1 stycznia 2020

Realizuj marzenia, a nie postanowienia

Ewa Sztreker

Przeglądając poradniki czy teksty w sieci o tym jak wybrać postanowienia noworoczne, jak sprawić aby oprócz zwykłej mrzonki i ulotnej myśli stały się rzeczywistością naszego życia, cały czas czegoś mi brak. Patrzę na swoje cele sprzed roku, dwóch, trzech. Analizuje co udało mi się zrobić, co kompletnie nie wyszło i zaczynam dostrzegać pewna bardzo istotną zmienną, o której nigdzie nie słyszałam, a przewija się na moich kartkach w kalendarzu od dłuższego czasu. Nie jestem psychologiem, ani socjologiem. Jestem natomiast praktykiem życia.

W drodze po marzenia

W tym roku nie wyznaczam sobie celów, nie robię planów, ale podążam za swoimi marzeniami!

Jednak aby przejść do realizacji marzeń trzeba je najpierw umiejętnie zdefiniować. I tu wszystkie poradniki przy wyznaczaniu celów jak mantra powtarzają: cel musi być duży, ale realny i mierzalny, konieczne jest wyznaczenie kroków milowych, zapisanie na kartce, dobre zaplanowanie ich realizacji etc. Ostatnie trzy lata z rzędu zaliczałam w styczniu różne szkolenia o tym jak dobrze wyznaczać te cele, zapisywałam się na kursy całoroczne mające mi pomóc w ich realizacji i nic. Kompletnie nic. Fakt stałam się fantastycznym teoretykiem. Zyskałam niezwykłą umiejętność planowania oraz rozpisywania drogi do realizacji swoich pragnień, za którą nie szło zupełnie nic oprócz sporej ilości zapisanych kartek w zeszycie.

I tak w styczniu 2018 napisałam, że chcę pojechać do Gruzji, nauczyć się Rosyjskiego, przeczytać cały Nowy Testament, tradycyjnie schudnąć, zrobić prawko na motor, założyć bloga, uporządkować swoje życie i jeszcze kilka innych punktów. Jak się domyślacie nie zrobiłam ani jednej z tych rzeczy. A jednak kiedy przyjrzałam się bliżej to z olbrzymim zdumieniem stwierdziłam, że udało mi się zrealizować każdy z punktów.

Jak to możliwe i dlaczego?

A no dlatego, bo dopiero przy podsumowaniu 2018 i rachunku sumienia zadałam sobie właściwe pytanie co się tak naprawdę pod każdym z tych pragnień kryło ?

Wyjazd do Gruzji mimo przeczytania przewodników, polowania na tańsze bilety lotnicze, zaplanowania trasy i zmieniania milion razy terminu, nie doszedł do skutku z różnych powód. I mimo że nadal chciałabym zobaczyć Gruzję to w rzeczywistości pod tym pragnieniem kryło się coś znacznie innego. Chciałam przygody, wspomnień, przeżyć i doznań, spędzenia czasu ze znajomymi, nowego doświadczenie, zmiany perspektywy. Może nie zaliczyłam spektakularnego wyjazdu do zagranicę, ale zyskałam więcej. Magiczny czas w Bieszczadach, wspólne odkrywanie Sandomierza, powrót do mojego ukochanego Gietrzwałdu po kilku latach nie bycia i kilka innych wypraw bardzo dla mnie znaczących. Każdy ten wyjazd zaspokoił we mnie moje główne pragnienie i dał więcej. Siniaki na tyłku po epickim podwójnym upadku na szlaku, zdarte gardło po śpiewaniu piosenek w samochodzie w trakcie podróży, a najważniejsze czas bycia razem z tymi, którzy są dla mnie najważniejsi w życiu. Nagle okazało się, że w prostocie, małości i prozie życia może być najcudowniejsza przygoda i wspomnienie, które ma większą siłę od najbardziej egzotycznej podróży.

Co kryje się pod Twoim marzeniem?

I tak było u mnie z każdym z wyznaczonych sobie celów. Dlatego nawet jeśli znasz swoje plany i może już je realizujesz, może masz opracowaną strategię działania na ten rok usiądź jeszcze raz, sam na sam z sobą i przyznaj się jaki jest prawdziwy Twój cel i co się kryje pod Twoim marzeniem ?

Jeśli jesteś singlem i chcesz się zakochać to może to sygnał, aby pokochać i nauczyć się akceptować samego siebie? Jeśli chcesz zwalczyć nałóg to może moment na przyjęcia swojej słabości i niemocy? Jeśli chcesz zacząć żyć pełnią to może szansa, abyś przestał uciekać do swojego życia i zmierzył się z tym co jest tu i teraz?

Najważniejsze – motywacja.

Tylko w chwili gdy to będzie realnie wypływać z Ciebie i być prawdziwym pragnieniem Twojego serca, jesteś w stanie góry przenosić. Natomiast jeśli to będzie pragnienie zakorzenione w Tobie przez świat lub presję innych nigdy realizacja tego nie sprawi Ci pełnej radości i poczucia spełnienia.

Ja w 2020 r. mam ochotę po prostu być. Nie uciekać przed sobą. Nie oszukiwać siebie. Nie szukać gdzieś daleko. Poznać siebie, nauczyć smakować życie, przyjmować to co jest i cieszyć się chwilą.

Jeśli zastanawiasz się jak obrać postanowienia noworoczne, aby je faktycznie zrealizować zapraszamy na spotkanie Klucz do realizacji postanowień noworocznych 16 stycznia o godz. 18:30 w kawiarni Agere Contra.


Ewa Sztreker

Jurystka z duszą przedsiębiorcy i sercem prospołecznym. Katoliczka z przywiązaniem do tradycji. Marzycielka, zakochana w powieściach historycznych oraz prawniczych. Autorka bloga: powołanadobuntu.pl oraz twórczyni projektu Oblicza kobiety. W wolnych chwilach uwielbia długie filozoficzne rozmowy.

Powiązane treści